Pechowa porażka...
W XXII kolejce Ligi Okręgowej piłkarze Welu udali się na teren lidera, Unii Susz. Gospodarze od początku starali się narzucić swój styl gry ale to nasi piłkarze z zimną krwią wykorzystali to, że rywal rzucił się do ataku i tak w 7 minucie długą piłkę z obrony przedłuża głową Damian Kalisz a Patryk Szrajder uprzedza próbującego interweniować w stylu Manuela Neura bramkarza gości i umieszcza piłkę w pustej bramce. Po bramce gra toczy się głównie w środkowej strefie boiska. Około 30 minuty po strzale głową zawodnika gospodarzy piłka ląduje na poprzeczce bramki Roberta Grabowskiego. na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, piłkę na połowie Susza przejmuje Sebastian Kochański i decyduje się na strzał który z największym trudem broni bramkarz gospodarzy, do piłki dopada jeszcze Damian Kalisz i wrzuca ją idealnie na głowę Wiśni który w idealnej sytuacji myli się nieznacznie. Wel ruszył za ciosem i już w 40 minucie piłka po strzale Kalisza z ostrego kąta uderza w słupek po czym łapie ją bramkarz na linii bramkowej. na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie centymetrów zabrakło Michałowi Rynkowskiemu aby po jego strzale piłka zerwała pajęczynę w rogu bramki Kamila Jędrzejewskiego. Niestety nie ustrzegliśmy się też błędów i w 57 minucie po zamieszaniu w polu karnym napastnik gospodarzy precyzyjnym strzałem umieszcza piłkę w siatce bezradnego Robciaka. Po bramce obie drużyny dążyły do strzelenia gola, jednak zarówno jednym jak i drugim brakowało ostatniego podania. I gdy wszystko wskazuje na to, że mecz zakończy się remisem w 87 minucie wrzutkę gospodarzy przedłuża zawodnik Unii a jego kolega z ewidentnej pozycji spalonej silnym strzałem pakuje piłkę w okienku naszej bramki. Przegrywamy mecz, mecz który można było zamknąć w pierwszej połowie, niestety taka jest piłka... Jednakże gra naszych zawodników napawa wielkim optymizmem na kolejne starcia.
Komentarze