Wel Lidzbark
Wel Lidzbark Gospodarze
1 : 1
1 2P 0
0 1P 1
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd Goście

Bramki

Wel Lidzbark
Wel Lidzbark
86'
rzut karny
90'
Widzów:
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd
40'
Nieznany zawodnik
rzut karny

Kary

Wel Lidzbark
Wel Lidzbark
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd
86'
Nieznany zawodnik faul
90'
Nieznany zawodnik faul
95'
Nieznany zawodnik niesportowe zachowanie

Skład wyjściowy

Wel Lidzbark
Wel Lidzbark
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd
Brak danych


Skład rezerwowy

Wel Lidzbark
Wel Lidzbark
Numer Imię i nazwisko
17
Sebastian Sikorski
roster.substituted.change 84'
3
Tomasz Perowicz
roster.substituted.change 34'
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Wel Lidzbark
Wel Lidzbark
Imię i nazwisko
Tadeusz Błondowski Kierownik drużyny
Przemysław Mostek Trener
Grunwald Gierzwałd
Grunwald Gierzwałd
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Przemek Chojnowski

Utworzono:

22.10.2017

Mecz X kolejki A-Klasy za nami. Spotkanie pełne emocji, nerwów i dramaturgii. Takie mecze, a szczególnie takie końcówki miło się ogląda. Nasz zespół do meczu z Grunwaldem przystępował bez zawieszonego za kartki Piotra Gerleja i bez Czarka Jasika, który regeneruje się po kontuzji.
Od początku meczu nasi zawodnicy próbowali narzucić gościom swój styl gry. Próbowaliśmy szybkich podań i akcji kombinacyjnych. Nie zawsze to wychodziło, ale już w 6 minucie mogliśmy objąć prowadzenie. Po ładnej dwójkowej akcji naszych Juniorów powinniśmy objąć prowadzenie. Piotr Schmiechel idealnie w tempo podał do Kacpra Wiśniewskiego. Kapi znalazł się niemal sam na sam z bramkarzem, ale chciał uderzyć na siłę i piłka poleciała nad bramką. Jednak to nie zraziło naszych zawodników i próbowaliśmy dalej atakować. W 26 minucie ponownie szansę na gola miał Kacper Wiśniewski. Po ładnej akcji całego zespołu, Kapi otrzymał piłkę w polu karnym. Tym razem uderzył lżej, ale bramkarz z najwyższym trudem odbił piłkę na rzut rożny. Drużyna gości też próbowała swoich szans, ale zarówno nasi obrońcy jak i bramkarz byli w tym meczu pewnym punktem. Jednak jedyny błąd nasi obrońcy popełnili w 40 minucie. Na skraju pola karnego jeden z naszych obrońców zahaczył zawodnika Grunwaldu. Ten z kolei dość teatralnie upadł i sędzia wskazał na 11 metr. Zawodnik gości oddał silny strzał, który wyczuł Mateusz Dobucki, ale strzał był na tyle mocny, że Mateusz zdołał tylko trącić piłkę palcami i ta niestety dla nas wpadła do bramki. Jednak warto wspomnieć co stało się chwilę wcześniej. W 34 minucie Kamil Werner chcąc wyprowadzić akcję bez udziału przeciwnika upadł na murawę. Wyglądało to bardzo niedobrze i niestety stało się najgorsze. Opieka medyczna była bezradna i potrzebna była interwencja pogotowia. Kamil zerwał ścięgno Achillesa i za pewne będzie ciężko mu wrócić w tym sezonie. Jednak mecz musiał trwać dalej. W pierwszej połowie nie graliśmy źle, ale czegoś brakowało. Do przerwy był wynik 0 : 1.
Po przerwie nasi zawodnicy chcieli wyjść z takim animuszem jak na drugą połowę meczu z Ossą. Jednakże ciężko było o groźnesytuacje podbramkowe. Zawodnicy Grunwaldu skutecznie się bronili, a jeśli oddaliśmy celny strzał to z reguły był on w środek bramki i bramkarz gości bez większego problemu łapał piłkę. Od 60 minuty na boisku grał już tylko jeden zespół. Drużyna Grunwaldu niemal całym zespołem cofnęła się na własną połowę, a nasi zawodnicy raz po raz nękali ich groźnymi podaniami i dośrodkowaniami. Jednak nie mogliśmy przebić się przez autobus, który postawili zawodnicy gości. Próbowaliśmy podań, dośrodkowań i dryblingów i to ostatnie przyniosło skutek w 84 minucie. Ładnym dryblingiem popisał się Łukasz Sobociński. Sobota z pełnym impetem wbiegł w pole karne i został wycięty przez obrońcę Grunwaldu. Sędzia ponownie wskazał na 11 metr a kibice zamarli mając w pamięci wszystkie nieskuteczne rzuty karne w tym sezonie. Do piłki podszedł Kuba Strungowski i bez zastanowieniaoddał mocny strzał w prawy dolny róg. Bramkarz gości próbował obronić strzał, ale piłka jakoś szczęśliwa przetoczyła mu się po dłoni i wpadła do bramki. Ten gol dodał skrzydeł naszym zawodnikom. Nas 1 punkt nie satysfakcjonował i od bramki wyrównującej zaczęło się prawdziwe oblężenie bramki Grunwaldu. Zawodnicy gości bronili się całym zespołem i nie potrafili wyjść z własnej połowy. Nasi zawodnicy atakowali ile tylko mieli sił. Sędzia doliczył aż 5 minut i ten czas to ciągły napór naszych piłkarzy. Niesamowitą okazję na bramkę miał Sebastian Sikorski. Sebastian po sporym zamieszaniu oddał mocny strzał z pola karnego. Na nasze nieszczęście na linii bramkowej stał zawodnik gości i wybił piłkę z linii bramkowej. Niestety nie udało się zdobyć gola na wagę trzech punktów i mecz zakończył się remisem.
Pierwsza połowa może nie była najlepsza w naszym wykonaniu, ale druga, a w szczególności końcówka nam to wynagrodziła. Mimo że nie udało się zdobyć kompletu punktów to na pewno naszym zawodnikom należą się brawa za walkę i pokazanie charakteru. Szkoda że gol wyrównujący przyszedł tak późno, bo gdyby mecz trwał 10 minut dłużej to niewątpliwie byśmy zdobyli drugiego gola i 3 punkty zostałyby w Lidzbarku. Jednak trzeba się cieszyć z tego co jest. Jeden punkt także jest ważny i może być kluczowy.
Kamilowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia i na boisko. Kamil jest ważnym zawodnikiem drużyny i takim dobrym duchem. Czekamy! Jeśli nie na wiosnę to w przyszłym sezonie!

Skład Welu :

M. Dobucki - A. Bąbalicki, J. Strungowski, K. Gierwatowski, D. Strungowski - K. Werner (34' T. Perowicz), Ł. Sobociński, M. Napiórkowski, P. Schmeichel (84' S.Sikorski)- K. Wiśniewski, P. Czarnecki

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości